....Odwróciłam się i zobaczyłam przystojnego chłopaka, który wyglądał na mój wiek. Ten dziad uciekł, ale nie wiem czemu bez niczego. Jeżeli się wkradł do czyjegoś domu, to czemu niczego nie zabrał? Dziwne...
-Nic ci nie jest? Nic ci nie zrobił?
-Co? A. Nie, nie. Wszystko dobrze. Mieszkasz tutaj sam? Bez nikogo?
-Nie. To jest domek moich rodziców. Ja się z nimi pokłóciłem i mieszkam na moim domku na drzewie. Poprostu czasem właśnie przychodzę tutaj i patrzę, czy znowu ten dziad nie przychodzi.
-Wow. To już wcześniej musiał być zrobiony ten domek, skoro się pokłóciliście, prawda?
-Nie dokońca tak było. No bo ja sam musiałem zbudować mój domek, a z resztą ty jego nie widzisz, to czemu się tak zachwycasz?
-Sam?! Zupełnie sam zbudowałeś ten domek?
-Tak. Nie odpowiedziałaś mi na pytanie.
-Aha. No tak. To nic, że go nie widzę. Domki na drzewie zawsze są piękne. Pamiętam...
-Lee! Lee! Gdzie jesteś?!-słychać z oddali głos mojej mamy.
-Muszę już iść. Pa!-Złapał mnie za rękę.
-Czekaj. Obiecaj mi, że nic nie widziałaś. Zapomnij o tym wydarzeniu. Jeżeli nie będziesz mogła zapomnieć, to poprostu nikomu nie mów, ok?
-Dobrze.- Pobiegłam w stronę wąskiej dróżki, ale za nim to zrobiłam dałam mu "Orzeszka". Uśmiechnął się i poszedł w stronę jeziora.
Wróciliśmy do domu. Nic nie mówiłam gdzie byłam ani co robiłam. Poszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku. Próbowałam zapomnieć o tamtym wydarzeniu tak jak mi kazał nieznajomy chłopak, ale nie mogłam.
Ktoś zadzwonił do drzwi. Szybko zeszłam na dół, ale ukrywałam się, bo nie chciałam żeby ktoś mnie zobaczył. Był to jakiś dziwnie ubrany pan.Oczywiście mama podeszła i rozmawiała z nim o czymś, ale ponieważ za cicho mówili udało mi się usłyszeć tylko:
-Nasz dom chcą zbuż....
-Oh! Tak mi przykro!
-Ale nie tylko nasz.-Mama po usłyszeniu tych słów poszła na dwór razem z nim. (z tym panem.) Aż do teraz nie wiem o czym mama rozmawiała. Od tamtego czasu nie rozmawia ani ze mną, ani z Lily. Chwila, usłyszałam płacz. Sprawdzę czy coś się stało. Pewnie to Lily znowu się coś stało.
................................................................................................................................................................
Nie. To nie Lily. Ona też nie wie kto to, ale poszła sprawdzić czy to nie mama, choć raczej nie. O! Wróciła.
-Lily, choć! Napisz co słyszałaś.
-Ja?! Ja, ja się wstydzę...
-Oj dawaj, napisz!
-No dobrze. A więc usłyszałam płacz i smarkanie, ale pomiędzy tymi czynnościami słyszałam mamę, jak mówiła słowa: Dlaczego?! , Czemu?! , Jak ja to im powiem?! Jak?! . I to tyle.
-Wow. Czyli, że to mama płacze. Dobra Lily, już możesz iść. Pobaw się tam wycinankami czy coś.
Wiem! No tak. Nic by się pewnie nie stało, gdym nie ja. Gdyby nie ten TAJEMNICZY DOM!!

zapowiada sie ciekawie, ale musisz zwrocic uwage na nie ktore zdania, bo czasami sa nie zrozumiale
OdpowiedzUsuńwejdziesz ? http://meeting-friend.blogspot.com/