wtorek, 9 października 2012
Lily...
Siemka. O mniej, więcej 10:20 przyszła do naszego domku animatorka. Ma 19 lat i nazywa się Nikola. Jest fajna. Gdy wszyscy już wstali omówiliśmy sobie regulamin i wgl. Takie różne rzeczy, ale nie przedstawiliśmy się sobie. O godz. 13:00 zawołała mnie Nikola. Dała mi do ręki kartkę, którą miałam przeczytać. Kiedy ją przeczytałam pobiegłam na górę do swojego pokoju. Mam pokój na samej górze domku. Niestety bez drzwi. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać. Dwie minuty później przyszedł Igor.
-Co się stało? Czemu płaczesz? - powiedział ślicznym głosem.
-Ja, ja.... - Przyszła Jade.
-Oh! O co chodzi? - Zobaczyła kartkę na biórku. Oczy zaczęły jej łzawić. Podszedł do niej Igor i szepnął jej coś do ucha. Razem usiedli koło mnie. Z mojej prawej strony siedział Igor, a z lewej ta dziewczyna.
-Tak mi przykro - powiedział z wielkim smutkiem chłopak.
-To.... to nie, nie możliwe... - położyłam się na jego kolanach. Odgarnął moje włosy z czoła i zaczął głaskać mnie po głowie.
-Nic nie mów. Ja jestem Igor Lojański.
-Ja jestem Jade Umikiewicz. Tak, wiem dziwne imie i nazwisko xd.
-Heh. Miło mi was poznać. I dzięki za pocieszenie.
-Na pewno Lily chce, abyś była teraz szczęśliwa. Abyś żyła dalej. (Igor)
-Mam nadzieję, ale nie pojadę na jej pogrzeb ... Z resztą, dlaczego musiał stać się ten głupi wypadek?! Ona nawet nie wiedziała o tacie!
-Dlaczego o tacie nie wiedziała? Gdzieś wyjechał? (Jade)
-On... Umarł, kiedy miałam 5 lat, a Lily była w brzuchu. Ona nie wiedziała, że ma tatę. Jest taka biedna!(ja)
-Eh... Masz ciężkie życie Amily. (Igor)
-Ta... Ale to nic. Nie chcę wam przeszkadzać, więc już możecie iść. (ja)
-Nie pójdziemy. Przynajmniej ja, bo... (Igor)
-Ej! Ja też nie pójdę! (Jade)
-Dzięki, ale nie trzeba. - Wkońcu wstałam z kolan Igora, choć było tak miło...
-Oj, trzeba. Jesteśmy chyba wkońcu kolegami z domku, więc wiesz. Musimy rozwiązywać swoje problemy, co nie Jade? (Igor)
-Nom! - I przytuliłam się do nich.
-My nie jesteśmy kolegami z domku. My już jesteśmy przyjaciółmi forever, prawda? :)
-I to jak! - (Igor i Jade razem)
-Cieszę się. (ja)
-Dobra, choćmy się przejść. Może poprosimy Nikolę, aby nas oprowadziła po terenie szkółki? (Igor)
-Dobry pomysł! (ja)
-No to chodźmy! Ja się pytam! Ok?
-No dobra. :P - I zeszliśmy na dół do Nikoli.
Cieszę się, że to oni są moimi przyjaciółmi. Są niezwykli, a szczególnie Igor...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz